(Rzeczpospolita, 23 marca 2016r.) „Gdy firma myśli o poprawieniu swojego działania, powinna wykorzystać czas biegłego rewidenta spędzony w jednostce podczas badania oraz jego sugestie – przekonuje Ewa Sowińska, biegły rewident, zastępca prezesa Krajowej Rady Biegłych Rewidentów w rozmowie z Pawłem Rochowiczem.”
Jakie korzyści z usług biegłego rewidenta może mieć firma poza samym badaniem sprawozdania finansowego? Rozmawia z nim przecież o wielu aspektach działalności, w których maże wykorzystać Jego doświadczenie w pracy z innymi klientami…
Dobrą praktyką w pracy audytora z badaną firmą jest jak najszersza wymiana informacji na temat różnych pól działalności firmy. To sprzyja wykorzystaniu wiedzy biegłego rewidenta, jakiej nabywa, obsługując także inne firmy. Zresztą różne sugestie dotyczące optymalizacji działalności przedstawiamy nie tylko ustnie, ale też w specjalnym liście do zarządu i rady nadzorczej, wysyłanym na koniec badania, niezależnie od raportu. Gdy firma myśli o poprawie swojego działania, powinna wykorzystać czas biegłego rewidenta spędzony w jednostce podczas badania oraz jego sugestie. To bardziej opłacalne niż angażowanie w celach optymalizacji jakiegoś zupełnie nowego doradcy, który i tak musiałby przeprowadzić w firmie swój mniejszy lub większy audyt. To pozwoli oszczędzić nie tylko pieniądze, ale też czas osób po stronie badanej firmy.
W jakich konkretnie obszarach audytor najczęściej proponuje usprawnienia?
Może to dotyczyć np. strategii kosztów. Wbrew żywym w wielu firmach stereotypom nie zawsze szybkie zaliczanie środków trwałych w koszty jest korzystne podatkowo i nie zawsze odzwierciedla rzeczywiste plany firmy. Gdy firma dokonuje dużych inwestycji, szczególnie na początku działalności, gdy nie osiąga zysków, może rozważyć rozłożenie – oczywiście jeśli pozwolą na to przepisy podatkowe – amortyzacji środków trwałych w dłuższym okresie czasu. Generalnie nasze uwagi dotyczą dostosowania zasad rachunkowości do specyfiki firmy w tych obszarach, gdzie przepisy dają wybór. Chodzi o to, by sprawozdanie finansowe jak najlepiej odzwierciedlało rzeczywistość. Audytor może mieć świeże spojrzenie na takie przypadki i zasugerować rozwiązania optymalizacyjne. Wskazujemy również na ryzyka – szczególnie te, które dotyczą podatków i przestrzegania kodeksu spółek handlowych.
Jaką formę w praktyce przybierają takie sugestie audytora?
Różnie to bywa. Czasem wystarczy ustna sugestia, którą badana firma rozumie i ma możliwość wprowadzenia odpowiednich działań siłami własnego zespołu. To korzyść także dla audytora. Jeśli będzie badał taką firmę w kolejnym roku, to nie będzie już musiał zajmować się obszarem, w którym „wyprostowano” niektóre sprawy. Jeśli klient nie może sam zaprojektować takiej zmiany, audytor może nakreślić jej scenariusz na piśmie, w liście do zarządu, rady nadzorczej czy komitetu audytowego.
Czy za takie dodatkowe spostrzeżenia audytor może zażądać dodatkowego wynagrodzenia?
Ogólny opis takich sugestii optymalizacyjnych postrzegamy jako wartość dodaną wynikającą z samej usługi audytorskiej. Zatem nie pobieramy za to dodatkowego wynagrodzenia. Jednak osobną sprawą jest wdrożenie tych pomysłów, zwłaszcza jeśli chodzi np. o głębszą restrukturyzację firmy. To wymaga już poświęcenia dodatkowego czasu. Jeśli tylko nie narusza to ograniczeń w niezależności biegłego rewidenta – może to zrobić, jednak w ramach odrębnego zlecenia. Nowe przepisy europejskie wkrótce ograniczą świadczenie takich dodatkowych usług przez audytora, np. w zakresie doradztwa podatkowego. W tych przepisach chodzi o zwiększenie niezależności biegłego rewidenta, zwłaszcza wobec tzw. jednostek zainteresowania publicznego. Nie zmienia to jednak faktu, że będziemy mogli świadczyć usługi doradztwa podatkowego czy inne usługi doradcze w firmach, w których akurat nie przeprowadzamy audytu. Nowe regulacje zmienią sytuację na rynku, ale myślę, że ostatecznie przyniosą korzyści zarówno badanym firmom, jak i audytorom. Nowe regulacje nie tylko ograniczają świadczenie dodatkowych usług, ale również wymagają od firm, szczególnie od jednostek zainteresowania publicznego, by przy wyborze biegłego rewidenta kierowały się nie tylko wysokością wynagrodzenia, ale również jego kompetencjami i niezależnością. Wymagana będzie sprawniejsza komunikacja. W mojej ocenie zwiększy to jakość badania. A to jest dzisiaj najważniejsze.
A jakie jeszcze nieaudytowe usługi mogą zaoferować biegli rewidenci?
Jest ich całkiem sporo. Współpracujemy na przykład przy przejściu z raportowania wg polskich zasad rachunkowości na standardy międzynarodowe. Asystujemy przy wycenach i wdrażamy zasady kontroli wewnętrznej, szczególnie te, które zabezpieczają przed nadużyciami w firmie. Sprawdzamy też, czy w firmie są przestrzegane ustalone zasady, które ustrzegą jej organy i pracowników przed odpowiedzialnością, a także ochronią samą firmę przed odpowiedzialnością wobec klientów. Są to tzw. usługi compliance. Z kolei jeżeli się okaże, że w firmie doszło do nadużyć, wykonujemy tzw. audyty śledcze. W tym przypadku wspieramy naszych klientów w ustaleniu, kto ponosi za te nadużycia odpowiedzialność i co należy zrobić, by w pr2yszłości ustrzec się takich przypadków.
Na czym polega rola audytora w due diligence, czyli badaniach spółki przed przejęciem?
Głównym celem takiego badania jest zidentyfikowanie istotnych ryzyk związanych zarówno z przejmowaną firmą, jak i z samą transakcją. Najczęściej taką usługę zamawia strona kupująca, ale jest to również istotne dla sprzedającego. Chodzi m.in. o sprawdzenie adekwatności ceny sprzedaży, zidentyfikowanie ryzyk związanych ze sprzedażą, a także zasobów nieodzwierciedlonych w jej sprawozdaniach finansowych. Naszą wartością jest świeże spojrzenie na funkcjonowanie danego przedsiębiorstwa. Czasem może się bowiem okazać, że dotychczasowy właściciel zbyt nisko wyceniał swoje aktywa. Badanie due diligence może też wykazać, że niektóre decyzje dotyczące firmy były podejmowane przez jej organy w nieprawidłowy sposób. W rezultacie można naprawić te błędy. Wiedza wynikająca z takiego badania daje komfort sprzedającemu w negocjacjach z potencjalnym nabywcą.