(Parkiet.com, 7 czerwca 2017 r.) rozmowa z Ewą Sowińską: „JAK OSZACOWAĆ UCZCIWOŚĆ I ODPOWIEDZIALNOŚĆ PRZEDSIĘBIORSTWA”.
Biegli rewidenci kojarzeni są najczęściej z weryfikacją danych finansowych, a jak weryfikować czynniki niematerialne, uczciwość, odpowiedzialność? Jak je opisać i jak skwantyfikować?
Rzeczywiście dane finansowe są wciąż podstawą podejmowania decyzji inwestorskich. Ale inwestorzy zaczynają zdawać sobie sprawę, że za tymi liczbami i danymi finansowymi kryje się jakaś konkretna treść, strategia biznesowa i działania. Podobne firmy mogą osiągać zbieżne wyniki finansowe, ale sposób, w jaki zarabiają pieniądze może uwzględniać potrzeby wszystkich interesariuszy – wpływ na środowisko, na pracowników, społeczności lokalne – albo być skupiony wyłącznie na osiągnięciu zysku. Pierwsze podejście to podejście długoterminowe, a to jest już konkretna, kwantyfikowalna informacja dla rynku. Widać to świetnie na przykładzie chociażby Volkswagena, który manipulował wynikami emisji spalin. Największy koncern motoryzacyjny świata przez nieodpowiedzialny model biznesowy stracił ponad jedną trzecią wartości i zgodnie z zapowiedziami przebuduje swoją strategię. Skutki afery będą się za nim ciągnąć latami. Firma odpowiedzialna musi się więc zastanowić, jaki jest jej model biznesowy, jaka jest jej kluczowa odpowiedzialność, na co i na kogo ma największy wpływ, gdzie są jej kluczowe ryzyka i jak nimi zarządza. I to te informacje powinny pojawić się w raporcie danych niefinansowych.
Czy da się zmierzyć odpowiedzialność przedsiębiorstwa. Jakimi wskaźnikami?
Da się, a firmy na całym świecie robią to od lat. Jednym z najpopularniejszych sposobów raportowania danych niefinansowych jest międzynarodowy standard GRI – stosuje go ponad 60 proc. przedsiębiorstw na świecie, również polskie firmy, w tym, aż 74 proc. spółek z naszego rodzimego Respect Index. Standard ten ułatwia określenie istotności prezentowanych informacji, pozwala na ustalenie wagi istotnych aspektów raportowania oraz prezentuje propozycje wskaźników raportowania dla wielu branż. Ale jednostki mają do dyspozycji także inne standardy, jak chociażby inicjatywa ONZ Global Compact, wytyczne ONZ i OECD czy norma ISO 26000. W Polsce prace nad standardem informacji niefinansowych kończy Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych pod auspicjami Fundacji Standardów Raportowania, której fundatorem jest Krajowa Izba Biegłych Rewidentów.
Czy inwestorzy dojrzeli do tego, by w swoich wyborach inwestycyjnych kierować się również kryteriami odpowiedzialności firmy?
To proces powolny. Mimo że społeczna odpowiedzialność biznesu cieszy się w naszym kraju coraz większym zainteresowaniem, wciąż kojarzy się głównie z działaniami wizerunkowymi, a wiele firm dopiero myśli o wdrażaniu takiej polityki. Tymczasem w wysoko rozwiniętych gospodarkach CSR jest nieodłącznym elementem zarządzania przedsiębiorstwem. W coraz większym stopniu na wycenę spółek wpływ mają aktywa niematerialne. Obecnie o wartości rynkowej firmy decydują one w ponad 80 proc., a informacje o nich dostarczają głównie dane niefinansowe. Raportowanie niefinansowe stało się więc oczywistym działaniem, mającym na celu powszechne informowanie nie tylko o tym, jak wydajemy zarobione pieniądze, ale przede wszystkim o tym, w jaki sposób je zarabiamy i czy robimy to w sposób etyczny. Odpowiadając na pytanie wprost, uważam, że inwestorzy nadal kierują się danymi finansowymi, wynikami, wysokością przychodów, natomiast fakt, że firma dzieli się z otoczeniem informacjami o tym, że działa w sposób etyczny, świadomy daje swoistego rodzaju komfort inwestorowi, że pieniądze zainwestowane są w podmiot transparentny i w większym stopniu przewidywalny.
Co mówi prawo? Czy trzeba raportować niefinansowo? Kto, jak często i o czym musi informować rynek?
Zgodnie z przepisami znowelizowanej pod koniec ubiegłego roku ustawy o rachunkowości obowiązek przedstawiania informacji niefinansowych jest przewidziany dla banków i instytucji finansowych, spółek giełdowych i innych jednostek zainteresowania publicznego, które spełniają równocześnie dwa kryteria: średnioroczna wielkość zatrudnienia przekracza 500 osób, a suma bilansowa jest powyżej 85 mln zł lub osiągane przychody netto przekraczają 170 mln zł. Te jednostki będą musiały informować otoczenie o swojej polityce i ryzykach dotyczących kwestii społecznych, środowiskowych, pracowniczych, poszanowania praw człowieka oraz przeciwdziałania korupcji i łapownictwu oraz o tym, jak tymi ryzykami zarządzają. Dodatkowo, zgodnie z treścią rozporządzenia ministra finansów z 25 maja 2016 r., do ujawniania informacji dotyczących polityki różnorodności będą zobowiązane duże spółki giełdowe, które spełniają dwa spośród następujących warunków: ich średnioroczne zatrudnienie wynosi powyżej 250 osób, a suma aktywów bilansu przekracza 85 mln zł lub przychody netto ze sprzedaży towarów i produktów przekraczają 170 mln zł. O kwestiach niefinansowych jednostki będą musiały informować w cyklu rocznym. Umieszczą je w oświadczeniu, które będzie częścią sprawozdania z działalności lub w odrębnym sprawozdaniu na temat informacji niefinansowych.
W przypadku weryfikacji sprawozdania finansowego biegły sięga do dokumentacji. Do czego sięga, badając odpowiedzialność firmy?
Biegły, weryfikując informacje niefinansowe firmy, musi przede wszystkim zrozumieć, jak proces raportowania został zaprojektowany i jak przebiegał – dlaczego wybrano te konkretne wskaźniki. A więc musi zacząć od zrozumienia strategii firmy i sprawdzić, jakie przyjęła standardy raportowania niefinansowego, gdzie zidentyfikowała swoje główne ryzyka i odpowiedzialność oraz jakie wybrała najważniejsze wskaźniki, które potwierdzają, że strategia jest realizowana. Następnie biegły weryfikuje źródła danych, musi prześledzić cały proces zbierania informacji. Na koniec przyjęte przez firmę w strategii założenia porównuje z rzeczywistością i sprawdza, czy są spójne – a więc czy to, co firma przyjęła jako opis jej odpowiedzialności jest adekwatne do jej biznesu i strategii działania, i w końcu czy jest to wprowadzane w życie.
Czy firmy muszą poddać raport niefinansowy zewnętrznej weryfikacji. Co nakazuje ustawa?
Weryfikacja prezentowanych informacji jest wciąż dobrowolna. Obowiązkowa kontrola biegłego rewidenta dotyczyć będzie tylko tego, czy jednostka raportuje, a jeśli nie, to czy podaje powody braku stosownej polityki. Accountancy Europe (wcześniej FEE) uważa, że zadanie to powinno zostać włączone do obowiązków biegłego rewidenta w stosunku do innych informacji. To oznaczałoby, że wywiązując się z nowego obowiązku biegły powinien się posługiwać Międzynarodowym Standardem Badania 720 „Odpowiedzialność biegłego rewidenta dotycząca innych informacji zamieszczonych w dokumentach zawierających zbadane sprawozdania finansowe”. Zgodnie ze standardem biegły będzie miał więc obowiązek zapoznania się z prezentowanymi informacjami, rozważenia ich szczególnie pod kątem ich spójności ze zbadanym sprawozdaniem finansowym i podjęcia stosownych działań. W swoim raporcie zawrze stwierdzenie o braku nieprawidłowości lub − w przypadku wykrycia istotnego zniekształcenia, które wymaga korekty – opis wszystkich istotnych zniekształceń wykrytych w prezentowanych informacjach.
Zakładam jednak, że interesariusze będą chcieli mieć większą pewność, że ujawniane przez jednostki informacje niefinansowe są wiarygodne i zostały rzetelnie sporządzone. W innych krajach europejskich coraz więcej podmiotów dobrowolnie decyduje się na dodatkową weryfikację informacji niefinansowych. Liczę, że taka tendencja będzie również na rynku polskim.